2008/01/31

W sieci - Malice


Grace Adams jest wystarczająco piękna, aby budzić w mężczyznach pożądanie, nigdy jednak nie odwzajemnia uczuć - przeszkadza jej w tym ciężar przeszłości. Kiedy poznaje Charlesa, wydaje się, że dla niej również zaświeciło słońce. Charles niczego od niej nie żąda, pragnie tylko wyleczyć jej rany, poznać tajemnicę, która nosi w sobie i stworzyć wspólnie rodzinę, której Grace tak rozpaczliwie pragnie. Szczęście jest na wyciągnięcie dłoni, gdy niczym w nocnym koszmarze pojawia się dawny wróg...

okładka: twarda, 272 stron(y)
wydawnictwo: Książnica, 2001
waga: 486 g
ISBN: 83-7132-554-1

Wypowiedzi innych osób o książce znalezione w necie:
Chcąc zgłębić fenomen powodzenia prozy pani Steel, w ramach czytelniczego eksperymentu sięgnąłem po jej pierwszą z brzegu książkę, jaka wpadła mi w łapki. I, proszę Państwa, jestem przerażony ;)) Podobało mi się.
Historia jest prosta. Skrzywdzona w dzieciństwie dziewczyna długo nie może otrząsnąć się z traumy. Kiedy jej się to w końcu udaje, powracają do niej, jak to się zwykło nazywać, "demony przeszłości". Pani Steel w odpowiednich dawkach połączyła w opisywanej książce: nieszczęście (no, może trochę go za dużo, ale do tego typu zagrań przyzwyczaił mnie już pan Wiśniewski w swojej "Samotności..." ;)) ), miłość, wielki świat i wplotła zgrabnie w sam środek odwieczne marzenie o "american dream". Kończy się happy endem, bo tak powinna kończyć się bajka (co prawda uwspółcześniona) o biednej dzieweczce, której serce podbija piękny książę.
Podsumowując: napisane łatwym językiem i opisujące wzruszającą historię czytadło, które pochłonąłem w 1,5 dnia. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale bardzo przyjemna jako przerywnik w lekturze "Wojen galijskich" Cezara ;)). Jeżeli czytasz snobistycznie i chodzisz z "Ulissesem" pod pachą - nie zbliżaj się do tej lektury. Jeżeli masz chwilę wolnego czasu i chcesz przeczytać historyjkę o tym, jak brzydkie kaczątko stało się łabędziem - polecam. I nie wstydzę się przyznać - po kolejną Steel za jakiś czas znów sięgnę ;)).
Danielle Steel - imię to i nazwisko kojarzy się moim znajomym jedynie z pustymi "romansidłami" jej autorstwa. Aby przekonać się, czy faktycznie Steel nie ma nic interesującego do zaoferowania, sięgnęłam po książkę "W sieci". W duchu przeczuwałam, że w czasie lektury zasnę, ale jakże miłe było moje zaskoczenie, kiedy oto okazało się, że ta książka wcale nie jest nudna!

Bohaterką powieści jest Grace Adams. Gdy po raz pierwszy się z nią stykamy, ma zaledwie 17 lat. Od czterech lat przeżywa w swoim domu koszmar, za zgodą matki i ojca. Tłumi w sobie narastające i przesączone bólem uczucia, aż w końcu w dniu pogrzebu swojej matki dziewczyna postanawia raz na zawsze skończyć z tym piekłem. Nastoletnia Grace zostaje wtrącona do więzienia, w którym musi nauczyć się brutalnych zasad gry i walczyć o każdy dzień przetrwania w dzikiej i chorej dżungli pełnej kobiet... [wątek "więzienny" jest dobrze dopracowany; chwilami zastanawiałam się, czy Danielle Steel osobiście nie przebywała w areszcie ;)]. Po latach spędzonych w zamknięciu dziewczyna pragnie powrócić do normalnego życia, ale los rzuca jej coraz to nowe kłody pod nogi. Mało tego - okazuje się, że wspomnienie koszmaru sprzed lat wcale nie daje o sobie zapomnieć i utrudnia naszej Grace Adams poczucie smaku prawdziwego szczęścia przy boku (wreszcie porządnego mężczyzny) Charlesa...

"W sieci" nie musi każdemu przypaść do gustu. Jednak warto poświęcić choć parę chwil dla tejże lektury, bo w niej odnajdziemy walkę o normalne życie, sprawiedliwość i szczęście, a nie zabraknie przy tym drobnego wątku kryminalnego. Przyznam się, że po przeczytaniu tej książki nabrałam większej wiary w siebie i chęci do przemiany mojego życia na nieco lepsze. Polecam z ręką na sercu!

Brak komentarzy: