2008/01/09

"Kod bestsellera" Mariusz Czubaj POLITYKA 07 września 2005

Danielle Steel, czyli świat kobiet. Zestawienia amerykańskich list książkowych przebojów wskazują, że Steel (wydała prawie 60 powieści, których łączny nakład zbliża się do 500 mln egz.!) na głowę bije Kinga czy Grishama. To także ona jest autorką osobliwego rekordu odnotowanego w Księdze Guinnessa, gdy jej powieść przez 225 tygodni (ponad cztery lata) była na liście bestsellerów. Steel trzyma się żelaznych zasad romansu. Bohaterki – piękne i charakterne są obdarzone syndromem Scarlett O’Hary z „Przeminęło z wiatrem”: muszą być heroiczne i stawiać czoła przeciwnościom losu. Powiew bizantyjskiego bogactwa, którym są obdarzeni na ogół chropowaci w obejściu mężczyźni. Liczy się nie fabuła, ale próba charakterów – to emocje dyktują rozwój wydarzeń. Fabuła, mimo zawirowań, zmierza do szczęśliwego finału.
Przykład Danielle Steel pokazuje, że w przypadku bestsellerów trudno silić się na mądrość. Jest przecież cała składnica ciekawszych i bardziej oryginalnych romansów, a jednak działają właśnie te powieści. W przypadku recepcji amerykańskiej mówi się, że powieści Steel działają psychoanalitycznie: traperzy i inni zdobywcy Ameryki dostrzegają, że ich światem rządzą kobiety. Czyżby – i jest to pytanie o przyczyny światowego sukcesu tej autorki – ta myśl sprawdzała się w kręgu całej kultury Zachodu?

Brak komentarzy: